Coraz częściej problemem pszczelarzy są kradzieże z pasiek uli wraz z rodzinami. Z początkiem maja miała miejsce kradzież rodzin pszczelich z jednej z pasiek na terenie gminy Stara Dąbrowa. Na szczęście tym razem szybko odnaleziono sprawcę i skradzione rodziny pszczele. Jak podaje Policja 49-letni sprawca ukrył skradzione rodziny za drzewami na terenie swojej posesji znajdującej się w pobliskiej miejscowości. Na posesji sprawcy znaleziono również ule produkcji firmy ApiKoz, które być może również pochodzą z kradzieży.
Cztery rodziny wraz z typowymi wielkopolskimi, wielokorpusowymi „domami” zostały skradzione na terenie gminy Stara Dąbrowa, ale sprawca przestępstwa został już zatrzymany. Podejrzany ule wraz z pszczołami, bo o nich mowa, ukrył na swojej posesji za drzewem.
W środę stargardzcy policjanci przyjęli zawiadomienie o kradzieży czterech uli wraz z rodzinami pszczół i ich matkami, które znajdowały się na terenie jednej z posesji w gminie Stara Dąbrowa.
Sprawą natychmiast zajęli się funkcjonariusze z Posterunku Policji w Chociwlu, którzy wytypowali odpowiedzialnego za ten czyn 49-letniego mieszkańca pobliskiej miejscowości i ustalili kryjówkę dwóch uli, które schowane były za drzewem.
I choć część uli szybko odzyskano, to sytuacja nie była prosta, bo ich przeniesienie zagrażało zbłądzeniem pszczół, który dokonywały oblotu. Dopiero wieczorem, kiedy całe rodziny zleciały można było zabrać ule.
Podejrzany usłyszał zarzut kradzieży, a funkcjonariusze nadal pracują nad sprawą, aby odzyskać pozostałe dwa ule.